Recently I realized that I paint
pictures in colors of the seasons. And so from may to August my works
are full of hot yellow and orange, from September there are
progressively colder winter browns to the cool black and blue. This
painting I wanted to keep a little in spite of the spring, in summers
warm reds and yellows but .... Finaly it is quintessential Polish
spring. From dirty gray greens emerge pure colors of fresh buds and
flowers. Baltic April morning is full of sun which hurts eyes after a
long cloudy months, but that is still too weak to give warmth. When
we move from light to shadow, a coolness pervades body and hands are
the color of flowers that appear all around.
sunshine yellows, purples veins on the
skin, reds afterimages from staring at the sun, the cool shadows of
blues, fresh green buds emerging from winter dirty gray twigs ....
oh and still ubiquitous piercing cold
damp sea breeze ...
Niedawno zdałam sobie sprawę że
maluję obrazy w kolorach pór roku. I tak majowo - sierpniowe prace
sa pełne gorących zółci i pomarańczów, od wrzesnia pojawiają
sie stopniowo coraz chłodniejsze brązy, aż do zimowych chłodnych
czerni i błękitów. Ten obraz chciałam trochę na przekór
utrzymać mimo wiosny w letnich ciepłych czerwieniach i zółciach
ale.... Wyszła kwintesencja polskiej wiosny. Z brudnych szarych
zieleni wyłaniają się czyste kolory świerzych pąków i kwiatów.
Kwietniowy nadbałtycki poranek pełen jest słońca, które razi
oczy po długich pochmurnych miesiącach, ale które jest jeszcze
zbyt słabe aby dać ciepło. Gdy ze światła przejdziemy w cień to
chłód ogarnia ciało i rece stają się koloru kwiatów które
pojawiaja się wszędzie wokół.
żółcie słońca, fiolety zyłek na
skórze, czerwienie powidoków od patrzenia na słońce, błekity
chłodnych cieni, jaskrawe zielenie pąków wyłaniających się z
brydnych po zimie szarych gałązek....
ach i jeszcze wszechobecny zimny
przeszywający wilgotny morski wiatr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz